Między ciszą a słowem.
Czasem życie nie potrzebuje całej książki. Potrzebuje tylko miejsca, w którym można usiąść i wypowiedzieć to, co porusza – zanim zniknie. Taka jest ta Galeria Opowieści.
To moja przestrzeń, gdzie zapisuję codzienne migawki duszy. Rzeczy drobne, ale prawdziwe. Myśli, które przyszły po rozmowie. Zdania, które pojawiły się między praniem, a herbatą z kwiatów czarnego bzu. Historie, których nie umiałam przemilczeć.
Piszę o tym, co boli i koi. O pracy z ludźmi. O opiece, zmęczeniu, wzruszeniu. O Zoji i Ozzy’m. O ciszy, która czasem mówi więcej niż słowa. O pytaniach, których nie da się zignorować – i o tych, na które nie trzeba znać odpowiedzi.
Galeria Opowieści nie ma konkretnego celu. Jest jak wędrówka bez mapy – z sercem jako kompasem. Może znajdziesz tu kawałek siebie. Może tylko się uśmiechniesz. A może przeczytasz jedno zdanie, które zostanie z Tobą na dłużej.
Zaparz coś ciepłego. Zatrzymaj się. Zobacz, co dziś przyszło.